poniedziałek, 26 września 2011

Mąż twierdzi, że wrzosowisko kupiło się całkiem bezinteresownie. A niech tam, niech będzie, że bezinteresownie. Póki się powód nie ujawni, postanawiam wierzyć niepodejrzliwie :)

W międzyczasie szczypta mojego decou

 


Pudło służy za przechowywacz do przypraw wszelkich. Stoi w kuchni obok chlebaka z tym samym motywem.

W tej samej kuchni jeszcze decou krzesła. Stół czeka na swoja kolej, bo przed zdobieniem trzeba mu (tak jak z krzeseł) zedrzeć stare warstwy lakieru, a siedzą na nim 30 lat z górką, więc wszystko wymaga nieco determinacji!
Przed zmianami:

I po zmianach:


5 komentarzy:

  1. Pięknie! Pięknie! Pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne!
    Ja też mam krzesełka do zmiany, ale jakoś za nie zabrać się nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne nowe oblicze krzesła! czekam cierpliwie na stół :)))
    pudełko na przyprawy ładne, podoba mi się, że widać surowe drewno :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo:)