piątek, 4 listopada 2011

Pamiętacie Szczęściarza?


  Szczęściarz przez wielkie Sz! :)


A dokładniej Mokka, bo TEN kot okazał się TĄ kotą :) Popatrzcie tylko! Czyściutki, pachnący, wymyziany! Nowa Pani śmietnikowej kotki trochę się bała, jak ułożą się kocie kontakty z resztą zwierzęcego stada, zwłaszcza z najstarszym psem. Jak się okazało, niepotrzebnie! Bo Mokka, jakby nie zdając sobie sprawy, że jest tylko małym kotkiem (8 razy mniejszym od pozostałych zwierzaków), stała się... przewodnikiem stada. Bezceremonialnie wtula się w psią sierść, wbija pazury w psie grzbiety i przepycha się w walce o miskę! Wydaje mi się, że ten kot myśli, że...jest psem! Jak zacznie szczekać będziemy mieć dowód.
Ciekawe tylko, co myślą psy? :)

 
                                                   
                                                         

środa, 2 listopada 2011

Przed każdym weekendem...

... wstrzymujemy oddech.  Będzie słońce, czy już nie.  Bo ile można tak rozpieszczać?  Takiej jesieni dawno nie było. Więc chodzimy, wąchamy, łapiemy ostanie słoneczne ciepło. Las ciągle ma się wiosennie:) Słońce, słońce!
A niech świeci jak najdłużej. 



Listopadowy las potrafi być wspaniały. Ten jest mój. Nikomu nie oddam.






















W duszy jeszcze wiosna, ale głowa już pomyślała o zimie. Zapasy zrobione!